czwartek, 12 stycznia 2012

Na czym zarabialiśmy a na czym traciliśmy w 2011 roku

Wzięło mnie dzisiaj na podsumowanie ubiegłego roku pod względem inwestycji. Sprawdziłem jak w ciągu roku, od dnia 13 stycznia 2011 roku, do 11 stycznia 2012 roku zmieniły się kursy walut, kruszców szlachetnych oraz mieszkań, a więc na czym, w perspektywie roku można było najwięcej zarobić, a na czym najwięcej stracić. Do dzieła!









Metale szlachetne
W tej kategorii wziąłem pod uwagę cztery kruszce, złoto, srebro, platynę i miedź. Najlepiej w zestawieniu wypadło, czego można było się spodziewać, złoto, osiągając w omawianym okresie zysk równy 18,78%. Srebro radziło sobie już dużo gorzej wychodząc tylko 4,14% ponad poziom z przed roku. Reszta metali to istna tragedia, platyna straciła 18,80%, a miedź wypadła jeszcze gorzej tracąc przeszło 19,50%.
Tabelka przestawia zestawienie kursów oraz procentowy zysk.



Waluty
Nie wiem czy jest się z czego cieszyć, biorąc pod uwagę tak poważne osłabienie rodzimej waluty, ale wszystkie główne waluty dały w przeszłym roku przyzwoicie zarobić, osiągając nawet ponad 22% zysku. Dolar amerykański zyskał aż 20,93%, euro 15,12%, funt brytyjski 17,06% a największy, wspomniany już zysk osiągnął frank szwajcarski dając 22,19% zysku.



Mieszkania
Dla porównania postanowiłem zamieścić jeszcze porównanie średniej ceny metra kwadratowego mieszkania. Wyliczenia oparłem o źródło, lecz są one wątpliwe i niezbyt pewnie. Zamieszkam je tylko w ramach ciekawostki.
Otóż mieszkania w ciągu roku potaniały średnio o 4,86%, co nie powinno dziwić.

Kolejną ciekawostką, a zarazem jedną z lepszych inwestycji w 2011 roku był zakup złota w dolarach w styczniu 2011 roku i sprzedaż go w dniu dzisiejszym. Zysk na takiej operacji wyniósł by aż 43,65%, w rok, nieźle!

PS. Macie jakieś przewidywania na ten rok?

3 komentarze:

  1. Tylko można pomarzyć o wysoko oprocentowanych lokatach bankowych...

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne inspiracje i ciekawie prowadzony blog tak trzymac ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Za każdym razem tak jest, że jednego dnia można zarobić, a następnego stracić. Jak nawet czytałam niedawno bloga https://www.cashbill.pl/blog/platnosci-online/roznice-miedzy-mala-instytucja-platnicza-a-krajowa-instytucja-platnicza/ to muszę przyznać, że nie wiedziałam, iż takie dwie instytucje to nie jest jedność.

    OdpowiedzUsuń